W ostrowskim zespole zabrakło kontuzjowanego Tomasza Kempińskiego. Jego miejsce w ataku zajął Damian Michalski.
Już od 8 minuty gospodarze grali w osłabieniu, bowiem czerwony kartonik za faul na Damianie Michalskim ujrzał Marcin Wojciechowski.
W 12 minucie oglądaliśmy pierwszą groźną okazję. Damian Michalski uderzał, piłkę odbił bramkarz Jaroty a niecelna okazała się dobitka Krzysztofa Molki. 6 minut później zaatakowała Jarota – po strzale Piotra Garbarka piłkę chwycił Bartosz Pawłowski.
W 33 minucie Ostrovia 1909 objęła prowadzenie. Faulowany w polu karnym był Bartosz Szepeta, a pewnie z 11 metra przymierzył Maciej Kowalski-Haberek. Jeszcze przed przerwą Szepeta dograł do Krzysztofa Gościniaka, ale ten uderzył obok słupka.
Po zmianie stron próbowali zaatakować miejscowi. Dobra gra ostrowian w defensywie nie pozwalała im na wiele. Na konto Jaroty zapisaliśmy 3 bardzo niecelne uderzenia.
W 70 ostrowski zespół przeprowadził szybką akcję. Z futbolówką w polu karnym znalazł się Krzysztof Gościniak i pewnie pokonał bramkarza Jaroty. W ostatnich fragmentach meczu strzelał Szepeta, ale zbyt lekko by zaskoczyć Karola Szymańskiego. W 89 minucie po podaniu Kamila Krawczyka Robert Skrobacz stanął przed szansą na podwyższenie wyniku. Młody gracz uderzył obok prawego słupka.
Ostrovia 1909 wygrała 2:0, a po końcowym gwizdku był czas na świętowanie kolejnego udanego meczu z liczną grupą kibiców biało-czerwonych, która stawiła się w Jarocinie.
Jarota Jarocin – Ostrovia 1909 Ostrów 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 Maciej Kowalski-Haberek (33′)
0:2 Krzysztof Gościniak (70′)
Ostrovia 1909:
Pawłowski – Krawczyk, Czech, D.Reyer, Błaszczyk, Molka, Kowalski-Haberek, Szepeta (84′ Wrzesiński), Szymanowski (90′ Izydorski), Gościniak, Michalski (74′ Skrobacz).