boisko

Ostrovia 1909 – Sokół 1:3 (relacja)

boisko

W sobotnim spotkaniu rozegranym na Stadionie Miejskim piłkarze Ostrovi 1909 ulegli drużynie Sokoła Kleczew 1:3. Bramki padały w drugiej części meczu.

 

Trener Piotr Konstanciak nie mógł w sobotnim spotkaniu skorzystać z usług Grzegorza Wachowiaka (kartki) oraz Tomasz Kempińskiego (wyjazd służbowy). I zwłaszcza brak tego drugiego był widoczny, bo Sokół w pierwszej połowie popełniał sporo błędów w obronie, graczom Ovii brakowało jednak cwaniactwa, by je wykorzystać. Od początku meczu aktywny był Marek Szymanowski.

 

W 15. minucie Szymanowski otrzymał krzyżowe podanie od Cyferta, przyjęciem piłki zgubił obrońcę, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką. Dosłownie chwilę później znów Szymanowski szalał na skrzydle, jego uderzenie tym razem zostało zablokowane. W 32. minucie mogło być 1:0 dla gospodarzy, szybkie wyjście z własnej połowy sprawiło, że trójka graczy Ostrovii miała przed sobą jedynie trójkę obrońców. I jeden z nich w ostatniej chwili uprzedził Szymanowskiego. Ten dopiął swego zaraz po przerwie, kiedy to w 50. minucie mierzonym strzałem w długi róg pokonał Bartosza Pawłowskiego (w poprzednim sezonie Ostrovia). Kiedy wydawało się, że Ostrovia uspokoi grę, przyszło ostrzeżenie – Karol Szymański z trudem przeniósł strzał po rykoszecie w 55. minucie. W 62. minucie było już 1:1, kiedy to Łukasz Cichos pierwszy dopadł w polu karnym do bezpańskiej piłki i skierował ją głową do bramki. 10 minut później Sokół prowadził, a gola strzelił Mikołaj Pingot, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie strzałem z powietrza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ostrovia otworzyła się i straciła po jednej z kontr trzecią bramkę. Arkadiusz Bajerski lekkim strzałem po ziemi w krótki róg pokonał Szymańskiego.

 

– Straciliśmy moc, zeszło z nas powietrze. Do strzelonej bramki graliśmy naprawdę dobrze, a kończy się tak, że przegrywamy kolejny mecz – mówił wyraźnie smutny Marek Szymanowski. – Nie ma się czym tłumaczyć, na pewno to nie z powodu Pucharu Polski, bo mamy szeroką ławkę i powinniśmy z tego korzystać. Nie wygląda to tak, jakbyśmy chcieli. Zabrakło nam spokoju, bo nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia, trzeba było pograć piłką z przodu. Po golu na 1:1 praktycznie było po nas – dodał Szymanowski.

 

Teraz Ostrovię czeka bardzo trudny tydzień – we wtorek wyjazd do Tarnowa Podgórnego, a następnie w sobotę derby z Centrą.

 

Ostrovia 1909 – Sokół Kleczew 1:3 (0:0)

Bramki:

1:0 Marek Szymanowski (50’)

1:1 Łukasz Cichos (62’)

1:2 Mikołaj Pingot (68’)

1:3 Arkadiusz Bajerski (82’)

 

Ostrovia 1909:

Szymański – Krawczyk, Czech, Reyer, Błaszczyk, Szymanowski (73’ Kaczmarek), Kucharski, Cyfert, Perz (75’ Jędrzejak), Michalski (85’ Sipurzyński) Giecz.

 

Autor: Karol Maćkowiak