boisko

Remis piłkarek na szczycie III ligi

boisko Na inaugurację rundy wiosennej III ligi kobiet zespół Ostrovii 1909 zremisował na wyjeździe z Medykiem III Konin 1:1. Bramkę dla ostrowskiej drużyny zdobyła Żaneta Perdek.

 

 

 

Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach, przy padającym deszcze ze śniegiem. Jednak na boisku panowała gorąca atmosfera jak przystało na dwa zespoły walczące o fotel lidera. 

Już w pierwszych minutach meczu za brutalny faul na Żanecie Perdek żółtą kartą ukarana została jedna z zawodniczek Medyka.  Pierwsza połowa przy porywającym wietrze i rzęsistym deszczu przebiegała pod dyktando zespołu Ostrovii. Niestety ostrowiankom brakowało nieco szczęścia przy wykaczaniu sytuacji. Dogodną sytuację wykorzystały zawodniczki Medyka, po szybkiej kontrze w sytuacji sam na sam intuicyjnie interweniowała bramkarka Ostrovii jednak piłka po rykoszecie nadal zmierzała w światło  bramki i do piłki pierwsza dobiegła Anna Grajaszek, która wybijała futbolówkę z lini bramkowej.  Futbolówka niestety odbiła się od nóg ndbiegającej napastniczki i w takiej to sytuacji zespół po pierwszej połowie mimo dużej przewagi przegrywał 1-0. 

Druga połowa to już pogoń Ostrovii i jeszcze większa przewaga naszego zespołu. Zawodniczki Medyka miały problem wyjść z własnej połowy. Zespół Ostrovii „bombardował” i nękał bramkarkę gospodyń a piłka albo minimalnie chybiała celu albo została zatrzymana przez obrońców. W końcu na 13 minut przed końcem pięknym rajdem w pole karne popisała się Żaneta Perdek, która odczarowała brmkę i ku uciesze zmarzniętych zawodniczek umieściła piłkę w siatce. 

Po zdobyciu bramki nasze piłkarki dążyły do zwycięstwa, ale niestety wynik nie uległ zmianie. 

– Gra zespołu była bardzo dobra brakowało nam nieco szczęśćia przy wykańczaniu sytuacji. Zawodniczki Medyka w pierwszej połowie z wiatrem potrafily sobie stworzyć może z dwie sytuacje dogodne do zdobycie bramki, a my mieliśmy ich z 5. W drugiej połowie to juz naprawdę bardzo duża przewaga i niestety rywalki wybijały piłki zmierzające w światło bramki lub strzały były minimalnie niecelne – podsumował Łukasz Pawlak, trener ostrowskiej drużyny.