Piłkarze Ostrovii 1909 z Zielonej Góry powrócili z jednym punktem. Podtrzymali pasmo nieprzerwanych spotkań do 3, ale remis do końca ich nie zadawala.
W pierwszych minutach strzelali gospodarze. Najpierw niecelnie Wojciech Okinczyc, a uderzenie Ribeiro obronił Bartosz Pawłowski. W 15 minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Tomasz Kempiński. Napastnik Ostrovii 1909 po rzucie rożnym znalazł się przy piłce na linii piątego metra, ale udanie interweniował golkiper miejscowych. To była najgroźniejsza sytuacja biało-czerwonych w całym pojedynku. Przed przerwą uderzali jeszcze Kamil Krawczyk (nad bramką) i Krzysztof Gościniak (zbyt lekko).
Po zmianie stron ostrowski zespół nadal posiadał przewagę w posiadaniu futbolówki. Groźnych akcji było jednak jak na przysłowiowe lekarstwo. Z dystansu uderzali Bartosz Szepeta i Błażej Cyfert, ale bramkarz UKP nie dał się zaskoczyć. W 90 minucie mogło się skończyć źle dla Ostrovii 1909 gdyby nie interwencja Bartosza Pawłowskiego. Nasz bramkarz obronił groźny strzał jednego z graczy gospodarzy.
UKP Zielona Góra – Ostrovia 1909 Ostrów 0:0
Ostrovia 1909: Bartosz Pawłowski – Kamil Krawczyk, Dariusz Reyer, Damian Czech, Damian Błaszczyk, Michał Wrzesiński (83′ Szymon Sołtyński), Błażej Cyfert, Maciej Kowalski-Haberek, Bartosz Szepeta, Krzysztof Gościniak (70′ Marek Szymanowski), Tomasz Kempiński (60′ Maciej Stawiński).
