Szkoleniowcy Rakowa Częstochowa i Ostrovii 1909 Ostrów Wielkopolski są zgodni z tym, że sobotni pojedynek rozegrany na Stadionie Miejskim był spotkaniem walki.
Jerzy Brzęczek (trener Rakowa): To było spotkanie walki. Nigdy nie oceniam pracy sędziów, ale nie do końca mogę zrozumieć podyktowany rzut karny. Ostrovia zagrała bardzo agresywnie, nie pozwalając nam na rozgrywanie piłki. Mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej części meczu jak i po przerwie. Nie był to mecz dobry w naszym wykonaniu, ale patrząc na to co się działo na boisku zasłużyliśmy na zdobycie bramki.
Marek Nowicki (trener Ostrovii 1909): Byliśmy bardzo zaangażowani i biegaliśmy na boisku. Wywalczyliśmy to zwycięstwo. Znaliśmy potencjał rywali, wiedzieliśmy, że mają za sobą ciężką podróż z Wejherowa. Liczyliśmy, że z biegiem czasu opanujemy sytuacje na boisku. Mimo gry w przewadze nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i to był nasz największy mankament w tym meczu. Cieszymy się jednak ze zwycięstwa, które jest nam bardzo potrzebne.